To nie jest czas szukania zysku. To czas ograniczania strat – wywiad z Krzysztofem Jeske, prezesem, Anną Švarcová, członkiem Zarządu i Jędrzejem Janiakiem, analitykiem F-Trust
Z Krzysztofem Jeske, prezesem F-Trust S.A, Anną Švarcová, członkiem Zarządu i Jędrzejem Janiakiem, analitykiem F-Trust S.A, o tym jak długo będziemy żyli z wysoką inflacją, mgle, w której znajduje się globalny rynek kapitałowy i nieśmiałych prognozach, które mogą lekko poprawić nastroje inwestorów rozmawia Piotr Gajdziński.

– Pierwsze pytanie jest adresowane przede wszystkim do Jędrzeja. Jest już pewne, że wysoka inflacja i u nas, i na świecie rozgościła się na długo. Tylko co to właściwie znaczy? Ona z nami zostanie na rok, dwa, dziesięć lat?
Jędrzej Janiak: – Inflacja jest efektem działań z wielu ostatnich lat, w tym przede wszystkim bardzo luźnej polityki monetarnej oraz fiskalnej w czasie pandemii. Eksperci ostrzegali, że takie będą konsekwencje, ale panował dość zgodny pogląd, że lepiej walczyć z inflacją niż doprowadzić do gwałtownego wzrostu bezrobocia. Na luźną politykę monetarną i fiskalną nałożyło się jeszcze przerwanie łańcuchów dostaw – najpierw wywołanych lockdownami w różnych krajach, a po 24 lutego br. rosyjską napaścią na Ukrainę. W ostatnim czasie dokłada się do tego jeszcze sytuacja epidemiologiczna w Chinach, gdzie mamy wzrost zachorowalności na COVID-19 i w efekcie zamykanie wielu ośrodków gospodarczych, co znowu zrywa łańcuchy dostaw. Trzeba pamiętać, że receptą na wysokie ceny są wysokie ceny. One tłumią popyt i obejmują już nie tylko dobra luksusowe, ale również te powszechne, w tym oczywiście żywność. Nie ma innego wyjścia, jak schłodzenie gospodarki, bo tylko to może sprawić, że ceny ponownie znajdą punkt równowagi. Wszystkie te przyczyny odbijają się oczywiście również na polskiej gospodarce, a dodatkowo mamy do czynienia z niespójnością, która te negatywne czynniki potęguje – polityka monetarna, a więc podnoszenie stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej hamuje inflację, ale polityka fiskalna rządu napędza popyt, a więc pobudza inflację. Wydaje się, że to się w najbliższym czasie nie zmieni. Zbliżamy się do wyborów parlamentarnych, a opozycja pokazuje, że ich wygranie jest dla niej priorytetem i w związku z tym nie może ona teraz powiedzieć, że trzeba mniej konsumować. Takie stwierdzenie byłoby w okresie przedwyborczym zabójcze. Tym bardziej do ograniczenia konsumpcji nie będzie dążył obóz rządzący, któremu naturalnie też zależy na zwycięstwie w wyborach.
Krzysztof Jeske: – Inflacja w Polsce jest jeszcze wspierana przez słabnącego złotego. Podobnie jak to, że jesteśmy państwem przyfrontowym, że mamy skomplikowaną sytuację polityczną.
– Kluczowa jest odpowiedź na pytanie, jak długo będziemy się borykali z wysoką inflacją.
Jędrzej Janiak: – Nie sądzę, aby trwało to bardzo długo. Ale wysokie ceny zostaną nawet jeśli dynamika inflacji spadnie. Przy czym to co teraz powiedziałem dotyczy świata, bo w Polsce będzie gorzej. Z dynamicznym wzrostem inflacji będziemy się, jak sądzę borykali jeszcze przez dwa, trzy kwartały.
– W związku z gwałtownym wzrostem stóp procentowych wszyscy z troską pochylają się nad kredytobiorcami, nikt nie wspomina o tych, którzy po latach ciężkiej pracy zgromadzili oszczędności i teraz w wyniku inflacji ich wartość spada.
Jędrzej Janiak: – Jakby to po janosikowemu nie brzmiało, to inflacja jest jednym ze sposobów transferu pieniędzy od posiadaczy oszczędności do zadłużonych. Po stronie tych drugich są również rządy, inflacja jest rządzącym na rękę, zwłaszcza w okresie zwiększonych wydatków. Dla osób, które mają zgromadzony kapitał inflacja realnie jest ujemnym oprocentowaniem. To zmuszało ich do szukania jakiejś formy agresywnego inwestowania, aby uzyskać dodatnią stopę zwrotu, bo przecież i lokaty bankowe, i obligacje były oprocentowane bardzo nisko. To się właśnie zmienia, bo oprocentowanie obligacji jest już na poziomie 6,5%.
– A inflacja jest niemal dwa razy wyższa.
Jędrzej Janiak: – To prawda, ale inflacja będzie spadała, za rok, dwa, za trzy lata nie będzie już tak wysoka. Natomiast wzrost oprocentowania obligacji jest powrotem do normalności. Za chwilę, aby uzyskać rentowność na poziomie 3-5% będzie można sięgnąć po dobrze znane instrumenty typu depozyt lub fundusz dłużny uniwersalny o niskim ryzyku. To będzie korzystne zwłaszcza dla osób, które mają oszczędności, ale mają też już swoje lata i nie chcą ryzykować. Powoli więc, mimo wszystkich problemów, wracamy do normalności.
Krzysztof Jeske: – Osoby, które pracują, zarabiają pieniądze i chcą oszczędzać, lokować i inwestować są w trudnej sytuacji dlatego, że nie ma dzisiaj na rynku żadnego instrumentu, który krótkoterminowo, w ciągu kilku miesięcy chroniłby ich pieniądze. Po prostu go nie ma i wiara w to, że gdzieś jednak można go znaleźć jest pogonią za nieistniejącym.
– Nie ma świętego Graala…
Krzysztof Jeske: – Nie ma. Czasem, zawsze trwa to krótko, są w cyklu takie momenty, gdy trzeba minimalizować straty zamiast poszukiwać zysku. Tego momentu właśnie doświadczamy, przy czym podkreślam, że wszystko wskazuje na to, że nie potrwa on długo. Dla naszych klientów, którzy w przytłaczającej większości mają długi bądź bardzo długi horyzont inwestycyjny jest to oczywiście nieprzyjemne, ale przemijające. To jak grypa, trzeba przeczekać i „wyleżeć”.
– Jak klienci reagują na obecną sytuację?
Krzysztof Jeske: – Warto sięgnąć po najbardziej obiektywną miarę – w pierwszym kwartale nasza sprzedaż była pozytywna, to znaczy klienci więcej wpłacili niż wypłacili.
Anna Švarcová: – W rozmowach z naszymi doradcami klienci nie mówią tylko o inflacji, mówią o wielu czynnikach składających się na obecną sytuację. Mówią więc o wojnie i niepewności, która ona powoduje, o inflacji, gwałtownie rosnącym oprocentowaniu kredytów hipotecznych. Klienci, co w tej sytuacji zupełnie zrozumiałe, są poddenerwowani, bo nawet fundusze uważane za najbezpieczniejsze i najbardziej stabilne w naszej bogatej ofercie krótkoterminowo wypracowują kiepskie wyniki. Doradcy sygnalizują, że niektórzy klienci mają w portfelach obligacje korporacyjne i boją się, że ich emitenci mogą zacząć bankrutować. To charakterystyczne, bo przez całe lata kwestia bankructw była praktycznie nieobecna w naszych rozmowach z klientami. Ale oczywiście ogromna większość ma świadomość, że długoterminowa inwestycja pokona inflację i przyniesie dodatnie wyniki.
– Przy takiej sytuacji na rynku rola doradców jest absolutnie kluczowa. Dają radę?
Anna Švarcová: – To są ludzie bardzo dobrze przygotowani, świetnie znający rynek, doświadczeni, nieustannie podnoszący swoje kwalifikacje. I oczywiście wszyscy oni mają nasze mocne merytoryczne wsparcie, w tym przede wszystkim ze strony Zespołu Analitycznego na bieżąco analizującego sytuację na rynku, sytuację gospodarczą, produkty znajdujące się w naszej ofercie. Więc tak, dają radę, choć oczywiście są całą tą sytuacją zmęczeni i przytłoczeni.
Krzysztof Jeske: – F-Trust ma starannie wypracowany model, w którym wszystko to co mówimy klientom ma swoje źródło w fazie cyklu, w którym aktualnie znajduje się rynek. Od dłuższego czasu przekazywaliśmy klientom jakie klasy aktywów, a co za tym idzie jakie fundusze są ewidentnie złe. Mówiliśmy na przykład, że klienci nie powinni mieć w swoich portfelach funduszy o długim duration, czyli obligacje z odległym terminem wykupu. I większość naszych klientów tych rad posłuchała, na tle rynku udział takich funduszy w portfelach klientów F-Trust jest niewielki, oscyluje w granicach zaledwie 2-3%. Wszystko to jednak nie oznacza, że od listopada ubiegłego roku mamy dla naszych inwestorów dobre wieści. Sytuacja na rynku jest zła i nie zamierzamy kolorować rzeczywistości. Rynek kapitałowy znajduje się w gęstej mgle, nie da się uczciwie powiedzieć, że widać już światełko w tunelu, że za chwilę wszystko się odmieni. Wspólnie, pracując jeszcze w banku, przeżywaliśmy kryzys 2008 roku, który rozpoczął się od upadku Lehmann Brothers i wówczas mówiliśmy, że to jest najtrudniejsza sytuacja w naszym zawodowym życiu, że zapewne nic gorszego już nam się nie przydarzy.
– Pamiętam te rozmowy. Byliśmy pewni, że się nie przydarzy.
Krzysztof Jeske: – Tymczasem przyszła globalna epidemia COVID-19, a później wojna… Przez ostatnie cztery miesiące pełnimy – mam na myśli przede wszystkim naszych doradców – rolę psychologów, ale po wybuchu wojny dla bardzo wielu klientów wcale nie najważniejsza była stopa zwrotu, tylko kwestia szybkości wypłat, czy dostępu do tych środków z zagranicy. To najlepiej opisuje nienormalność sytuacji, w której znalazł się rynek.
Jędrzej Janiak: – Nasze analizy wskazują, że choć dzisiaj rynek kapitałowy jest we mgle, to wkrótce dług stanie się znowu atrakcyjnym instrumentem. Dojście do rentowności nastąpiło bardzo szybko, w związku z czym zmiany cen były drastyczne nawet na tych najbezpieczniejszych, najbardziej stabilnych instrumentach. Ale historia uczy, że im rynek niżej spadnie, tym odbicie będzie bardziej znaczące.
– Co byś zalecał?
Jędrzej Janiak: – Powoli dochodzimy do sytuacji, w której warto zajmować pozycję na rynku długu, bo za rok wynik powinien być istotnie dodatni. Oczywiście, jest jeszcze wiele znaków zapytania, ale wydaje się, że wiele złego jest już za nami. Przy czym to nie jest czas szukania zysku na siłę, różnych cudowny recept, „inwestycji antyinflacyjnych”, czy „antywojennych”. Tego nie ma. To jest czas ograniczania strat. Od trzech miesięcy rekomendujemy klientom fundusze o niskim ryzyku i powrót na rynek akcyjny w odpowiednim momencie, przy znacznie niższych cenach. Póki co czas na dług, a na akcje przyjdzie czas pewnie na początku kolejnego roku.
Rozmawiał Piotr Gajdziński
Zobacz także:
Po co firmie z zawansowanymi
technologicznie narzędziami, oddziały
Rozmowa z Krzysztofem Jeske prezesem
oraz Anną Švarcová, wiceprezes Zarządu F-Trust S.A.

– Po co firmie, która ma tak zaawansowane technologicznie i ułatwiające życie narzędzie jak Platforma Funduszy, potrzebne są oddziały? Pytanie jest zasadne także dlatego, że według badań Polacy należą do tych narodów europejskich, które najchętniej korzystają z płatności elektronicznych.
Krzysztof Jeske: – To prawda, ale mówisz o prostych usługach bankowych, czyli regulowaniu rachunków i płatności. Inwestowanie, zwłaszcza inwestowanie dużych kwot to już zupełnie inna sprawa. Pamiętaj, że ludzie powierzają nam oszczędności życia, za naszym pośrednictwem inwestują w przyszłość, także w przyszłość swoich dzieci, we własne życie po zakończeniu aktywności zawodowej. To nie to samo, co wysłanie przelewu o wartości kilkuset złotych, zamówienie pizzy przez Internet lub wczasów w Toskanii. Trzeba pamiętać, że w hierarchii potrzeb człowieka, potrzeba bezpieczeństwa także finansowego plasuje się z reguły na drugim miejscu, zaraz po szeroko rozumianych potrzebach fizjologicznych.
Anna Švarcová: – I dlatego Klienci chcą czegoś namacalnego i to również w swojej okolicy. Oddziały budują wizerunek firmy, Klienci – mówię to na podstawie rozmów z nimi – czują się z oddziałami bezpieczniej, bo wiedzą, że w każdej chwili mogą taki oddział odwiedzić, zasięgnąć rady, dokonać zmian w swoim portfelu w oparciu o doradztwo profesjonalisty. Choć znaczna część dzisiejszego świata jest już w rzeczywistości wirtualnej, to jednak, przynajmniej od czasu do czasu, lubimy stwierdzić, że jest on również namacalny.
Krzysztof Jeske: – Od samego początku budujemy wielokanałowy dostęp do naszych usług. Chodzi o to, aby Klienci mogli korzystać z naszych usług zarówno w oddziałach, jak za pomocą wspomnianej już Platformy Funduszy oraz przez telefon, korzystając z pomocy naszego centrum telefonicznego. Bo nawet inwestując w fundusze wiele operacji, choćby zakup jednostek uczestnictwa funduszy, można z pełnym powodzeniem wykonać przez Internet lub telefon. Ale jednak uważamy, że produkty inwestycyjne są na tyle skomplikowane – również na poziomie psychologicznym – że wymagają interakcji z drugim człowiekiem, czyli profesjonalnie przygotowanym doradcą. W wypadku F-Trust do tej interakcji nie musi dochodzić w oddziałach, nasi doradcy spotykają się z klientami w miejscach dla nich najwygodniejszych, na przykład w domu klienta lub restauracji. Ale nawet Klienci, którzy rzadko odwiedzają nasze placówki uważają, że one powinny działać, że mogą się okazać niezbędne w trudnych momentach na rynku kapitałowym.
– Czyli Waszym zdaniem oddziały budują w klientach przeświadczenie o stabilności firmy. Ale mają też istotne znaczenie dla funkcjonowania całej firmy.
Krzysztof Jeske: – Dokładnie tak. Po pierwsze, mają istotne znaczenie dla naszych pracowników. Ludzie po prostu chcą mieć swoje miejsce pracy.
Anna Švarcová: – Kilka dni temu przeprowadzałam rozmowę rekrutacyjną z osobą, która przychodzi do nas z jednego z największych banków na polskim rynku. Dla niej to, że w jej miejscowości jest placówka F-Trust, gdzie będzie mogła codziennie przychodzić i tam pracować było niezwykle ważne, może nawet decydujące.
– To systematyzuje pracę.
Krzysztof Jeske: – Hollywoodzkie filmy serwują nam piękne obrazki, jak to człowiek siedzi sobie w kawiarni na Manhattanie z laptopem i kawą wykonując swoje obowiązki zawodowe, robi to na hawajskiej plaży lub mocząc nogi w basenie. To piękna wizja, ale ona nie bardzo przystaje do ludzkiej mentalności. Wbrew pozorom większość ludzi chce mieć swoją wygodną biurową przestrzeń, znaną i lubianą, gdzie mogą się naprawdę skupić i pracować. A skupienie w pracy na rynku kapitałowym jest absolutnie niezbędne. Dlatego stwarzamy naszym pracownikom odpowiednie ku temu warunki.
– Jakie kryteria musi spełniać placówka F-Trust?
Anna Švarcová: – To wbrew pozorom trudne pytanie.
Krzysztof Jeske: – Zaraz, właśnie otworzyłaś nowy oddział w Gdańsku, za chwilę otworzysz w Katowicach, więc…
Anna Švarcová: – Zacznę od rzeczy najprostszych. To musi być przyjazne, wygodne miejsce bez zbędnego przepychu, bez tych przysłowiowych złotych klamek. Musi mieć parking i w idealnym scenariuszu być położone blisko centrum, ale nie w samym.
Krzysztof Jeske: – Ania ma rację, lokalizacja jest niezwykle istotna i przykładamy do tego wielką wagę. Ważne jest też, aby była w miejscach rozpoznawalnych, cieszących się pewnym prestiżem. To zresztą globalny trend. Wystarczy prześledzić, jak wyglądają i gdzie są zlokalizowane placówki Charles Schwab, jednego z największych amerykańskich dystrybutorów produktów inwestycyjnych lub Fidelity, który w Stanach Zjednoczonych też ma swoje placówki. A jeśli już jesteśmy przy globalnych trendach to wrócę na chwilę do początku naszej rozmowy. Otóż okazuje się, że na przykład w USA wiele spółek startujących z założenia jako firmy internetowe w ostatnich latach otwiera „naziemne” placówki.
– Oddziały F-Trust to nie tylko doradztwo i nie tylko transakcje. To także miejsce spotkań z zarządzającymi funduszy inwestycyjnych, Głównym Strategiem, analitykami.
Anna Švarcová: – Takie było założenie i tak było na początku. Ale okazało się, że zainteresowanie tego rodzaju spotkaniami jest większe niż zakładaliśmy. Podam przykład Rzeszowa. Gdy dwa lata temu organizowaliśmy pierwsze takie spotkanie, to uczestniczyły w nim cztery osoby, tymczasem na ostatnim było dwadzieścia. W tej sytuacji spotkania z zarządzającymi zmuszeni jesteśmy organizować w hotelach.
– Ale to bardzo pozytywne!
Anna Švarcová: – Bardzo, bo to sygnał, że nasi Klienci chcą się edukować, chcą jeszcze lepiej zrozumieć rynek i poznać tajniki inwestycji kapitałowych. Dlatego choć już dzisiaj organizujemy dużo takich spotkań, to planujemy zwiększenie ich liczby. Klienci po prostu chcą czuć, że się nimi opiekujemy, że ich interes jest dla nas najważniejszy, chcą nawiązywać bliższe relacje, a przede wszystkim chcą informacji i jej profesjonalnej interpretacji. To jeden z najważniejszych aspektów działalności naszej sieci placówek.
Krzysztof Jeske: – Od początku stawialiśmy na edukację, bo ona ma kluczowe znaczenie dla inwestowania na rynku kapitałowym. Dopóki klient nie ma wiedzy, to kupuje liczby. Ot, widzi, że jakiś fundusz przyniósł w poprzednim roku stopę zwrotu w wysokości 6 procent i na tej podstawie podejmuje decyzję. Tyle, że rynek kapitałowy tak nie działa i nie tym powinien się kierować odpowiedzialny inwestor. Chcemy, aby nasz klient miał odpowiednią wiedzę, aby rozumiał w co inwestuje, jakie są możliwe implikacje tych inwestycji, czego może oczekiwać. Jeśli tej wiedzy nie ma, to po prostu może sobie zaszkodzić. W całym procesie edukacji, który jest w F-Trust bardzo rozbudowany, bo obejmuje między innymi comiesięczny Raport, Portfele Modelowe, regularnie publikowane komentarze, wywiady i dyskusje, oddziały odgrywają niezwykle istotną rolę.
– Oddziały to nie tylko, a raczej nie przede wszystkim lokalizacja, wystrój, komputery i ekrany. To ludzie.
Anna Švarcová: – Przede wszystkim ludzie. Doświadczeni, dobrze znający branżę, mający ogromną wiedzę i chcący nieustannie tę wiedzę powiększać i aktualizować, bo ten rynek bardzo szybko ewoluuje. Może zresztą „ewolucja” nie jest najlepszym słowem. Od dwóch lat, mam na myśli pandemię, ten rynek podlega właściwie nieustannym zmianom. Dlatego inwestujemy w naszych ludzi. W periodycznie odbywające się szkolenia, analizy, ale także – co jest chyba ewenementem wśród niezależnych firm dystrybucyjnych – w zdobywanie przez naszych pracowników międzynarodowych i cenionych w naszym środowisku certyfikatów Chartered Financial Analyst (CFA), czy kursy maklera papierów wartościowych.
Krzysztof Jeske: – Wszyscy nasi pracownicy, mówię to bez wahania, mają świadomość, że aby być na tym rynku, aby odnosić na nim sukcesy, trzeba nieustannie podnosić swoją wiedzę. Po pierwsze dlatego, że ten rynek ciągle się zmienia. Po drugie dlatego, że nasi Klienci są coraz bardziej wymagający. A to oznacza, nawiążę do poprzedniego wątku tej rozmowy, że nasz proces edukacyjny przynosi coraz lepsze efekty. I oto chodzi – dzięki temu Klienci F-Trust inwestują coraz bardziej świadomie i z pożytkiem dla swoich portfeli. A wracając do naszych oddziałów. Dzięki nim, dzięki ustrukturyzowaniu firmy, łatwiej i szybciej adoptują się u nas nowi pracownicy. To są ludzie o ogromnej wiedzy i doświadczeniu, ale przychodzą do nas z innych organizacji, są przesiąknięci inną kulturą organizacyjną. Dzięki oddziałom w naturalny sposób uczą się naszej organizacji, w której panuje zasada, że sprzedaż funduszu lub usług asset management to dopiero pierwszy krok.
Zobacz także:
Klienci F-Trust zainwestowali już ponad 1,5 MILIARD ZŁOTYCH
Tempo wzrostu w ostatnich kilkunastu miesiącach imponuje i jest najlepszym dowodem, że obrana przez nas długofalowa strategia przynosi skutek. Bardzo dziękujemy wszystkim Klientom, którzy zaufali naszemu unikatowemu modelowi współpracy i zainwestowali za naszym pośrednictwem.

Procedury i elastyczność
Od powstania F-Trust minęło 9 lat, w tym czasie spółka bardzo się zmieniła, ale jedno pozostało niezmienne: nasz Klient jest absolutnie na pierwszym miejscu. To oznacza staranną selekcję produktów, które nim trafią do dystrybucji w F-Trust muszą przejść dogłębną analizę, na którą składają się niezależne opinie Działu Prawnego, Analitycznego i Operacyjnego. Pod tym względem czerpiemy z najlepszych korporacyjnych doświadczeń. Natomiast w obsłudze Klienta nasze najważniejsze przykazanie brzmi: bądź elastyczny.Polecamy wywiad: W epicentrum firmy jest Klient – rozmowa z Zarządem F-Trust SA
Przyszłość F-Trust
Perspektywy na przyszłość? Wydają się bardzo dobre, bo spółka cieszy się renomą wśród Klientów, dobre perspektywy wynikają też z właściwie funkcjonującej, dostosowanej do zmieniających się wymagań Klientów, „maszynowni”, na którą składają się profesjonalne działy: Analityczny, Prawny i wreszcie Operacyjny z jego sztandarowymi narzędziami – Platformą Funduszy oraz obsługą telefoniczną. Wreszcie z profesjonalną siecią sprzedaży, do której dołączają coraz to nowe osoby, chcące rozwijać karierę jako niezależni doradcy finansowi. F-Trust jest bardzo dobrym miejscem dla ludzi, którzy chcą tworzyć coś własnego i chcą oferować swoim Klientom najlepsze dostępne w Polsce produkty inwestycyjne (fundusze inwestycyjne otwarte polskich TFI oraz zagranicznych firm zarządzających, ale także produkty dla zamożnych Klientów: strategie asset management i fundusze inwestycyjne zamknięte). F-Trust jest miejscem dla osób, które nastawiają się na długi marsz, takich które rozumieją, że ich sukces zależy wyłącznie od zadowolenia Klientów.Jesteś zainteresowany współpracą?: Rozpocznij karierę jako niezależny doradca finansowy F-Trust
Rynek nam sprzyja
Lokaty bankowe, przez całe lata najpopularniejszy „wehikuł inwestycyjny”, przestał być skuteczny, nie chroni naszych oszczędności nawet przed inflacją. Więc coraz więcej Polaków z zainteresowaniem przygląda się funduszom inwestycyjnym i naszej Platformie Funduszy, dzięki której można rozpocząć inwestować przez internet.Polecamy wpis na naszym blogu: Szukasz alternatywy dla swojej lokaty? Wykonaj 3 proste kroki do świata inwestycji w fundusze
Jak zacząć inwestować w F-Trust?

Najszersza oferta funduszy inwestycyjnych w Polsce
W naszej ofercie znajdują się fundusze najbardziej renomowanych polskich Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych (AXA TFI, Caspar TFI, Conseq, Esaliens TFI, Generali Investments TFI, Investors TFI, Ipopema TFI, NN Investment Partners, PZU TFI, Quercus TFI, Skarbiec TFI, TFI Allianz Polska, oraz zagranicznych firm zarządzających (BlackRock, Fidelity Investments, Franklin Templeton, Schroders).
Zobacz naszą ofertę

Na spotkaniu z naszym Doradcą
Nasi pracownicy dojadą w wyznaczone przez Ciebie miejsce na terenie całej Polski. Nadrzędnym celem spotkania z naszymi Doradcami jest poznanie Twoich potrzeb, naszą misją jest oferowanie jedynie najlepszych produktów oszczędnościowych oraz inwestycyjnych.
Umów się na spotkanie

Przez internet – na Platformie Funduszy
Poza możliwością dokonywania transakcji przez Internet, zyskasz możliwość tworzenia portfela treningowego (bez inwestowania własnych środków) oraz dostęp do portfeli modelowych (o różnym poziomie ryzyka, dostępnych od 500 zł, od 5000 zł, od 250 tys. zł). Platforma to także miejsce gdzie znajdziesz liczne materiał edukacyjne.
Poznaj naszą Platformę

Przez telefon
W każdej chwili będziesz mógł zadzwonić do swojego dedykowanego opiekuna, w celu zaczerpnięcia wiedzy. Pamiętaj, że dla nas zaoferowanie Klientowi funduszu inwestycyjnego to nie koniec, ale początek współpracy.
Zadzwoń: 61 415 27 77

W Placówkach F-Trust
W naszych placówkach poza kupowaniem/sprzedawaniem funduszy, możesz dowiedzieć się wszystkiego na ich temat, ale także edukować się na naszych licznych bezpłatnych szkoleniach i warsztatach.
Nasze Placówki
Koniec ery uniwersalnego doradcy w instytucjach finansowych – wywiad z Krzysztofem Jeske, prezesem F-Trust

– Postawiłeś tezę o końcu uniwersalnego doradcy w instytucjach finansowych. Odważnie, bo na tym oparty jest cały system bankowy, a właściwie cały system usług finansowych.
– Doktryna, że ciężar obsługi klienta instytucji finansowej spoczywa na barkach uniwersalnego doradcy obowiązuje w bankowości od lat dziewięćdziesiątych, czyli właściwie od początku funkcjonowania wolnorynkowego systemu bankowego w Polsce i później została powielona w całym sektorze usług finansowych. Przez lata była rzeczywiście efektywna, ale na skutek zmian, które od tego czasu zaszły, odchodzi do lamusa. Po prostu przestaje się sprawdzać.
Po pierwsze dlatego, że mamy coraz więcej produktów. Po drugie dlatego, że produkty finansowe – nie tylko fundusze inwestycyjne, ale również na przykład kredyty hipoteczne, produkty leasingowe, kredyty dla firm – stały się znacznie bardziej skomplikowane niż np. dwadzieścia lat wcześniej. Bardzo trudno odpowiedzialnie i kompetentnie te produkty ze sobą porównać, bo z reguły istotne różnice nie leżą w pierwszej, czy drugiej warstwie, ale piątej i dziesiątej. I wreszcie działalność wszystkich podmiotów z sektora finansowego została poddana znacznie większej ilości regulacji niż to było ćwierć wieku temu. Nieporównywalnie większej. Odpowiedzialny doradca powinien bardzo dokładnie wytłumaczyć klientowi konstrukcję produktu i porównać konkurencyjne produkty, tak, aby klient mógł wybrać najbardziej dla niego optymalny. Moim zdaniem dzisiaj może to zrobić wyłącznie doradca wyspecjalizowany, a więc taki, który perfekcyjnie zna się na przykład na produktach inwestycyjnych, kredytowych, czy leasingowych. Przy dzisiejszym skomplikowaniu produktów finansowych i obowiązujących regulacjach doradca uniwersalny nie jest w stanie opanować całej wiedzy z zakresu produktów inwestycyjnych i kredytowych. To po prostu niemożliwe.
– Doradca uniwersalny może więc być kimś w rodzaju lekarza pierwszego kontaktu – rozpoznaje pierwsze potrzeby klienta i kieruje go do specjalisty. Jeśli ktoś szuka produktów oszczędnościowych, to zostaje skierowany do specjalisty od funduszy inwestycyjnych i dopiero od niego dowiaduje się, w jaki konkretnie fundusz powinien zainwestować.
– Tak, a wyborowi konkretnego doradcy powinien poświęcić sporo czasu i uwagi. Bo pamiętajmy, że o ile naszą najważniejszą potrzebą jest zdrowie, to już na drugim miejscu plasuje się bezpieczeństwo finansowe. Dlatego warto temu poświęcić dużo czasu i uwagi. Tak przecież robimy w wypadku lekarza – jeśli podejrzewamy u siebie jakąś poważną chorobę, to nie idziemy do pierwszego lepszego medyka, ale szukamy tego, który cieszy się najlepszą opinią i daje nadzieję na wyleczenie.
– Tyle że w wypadku usług finansowych to trudne, bo większość z nas po prostu się na nich nie zna. A trudno dokonać wyboru doradcy nie znając rynku.
– Przecież codziennie dokonujemy tego rodzaju wyborów! Kupujemy samochód, a przecież niewielu z nas da się określić jako prawdziwych znawców motoryzacji. Tak samo jest w wypadku kupna mieszkania, nart, rakiety tenisowej, wczasów… Musimy coś kupić, dokonać wyboru, więc pytamy znajomych, szukamy informacji w Internecie, czytamy specjalistyczne wydawnictwa. A w sprawie finansów często, niestety, wykazujemy się zadziwiającą niefrasobliwością, która później sporo nas kosztuje. Gdy, powiedzmy, zamierzamy urządzić kuchnię w naszym mieszkaniu, to wybierzemy do tego firmę, której pracownik w drugim zdaniu mówi nam, że „wszystko zrobimy na tip top, będzie pan zadowolony”, czy raczej postawimy na taką, w której najpierw poproszą nas o zdefiniowanie naszych potrzeb, trybu życia, zapytają o metraż pomieszczenia i nasze wyobrażenia na jej temat?
– Konkretnie. Pięć „złotych zasad”, które spowodują, że początkujący inwestor dokona właściwego wyboru doradcy.
– Po pierwsze, dobry doradca zacznie rozmowę od ryzyka. Uczciwa rozmowa o ryzyku to absolutnie niezbędny element wybory inwestycji. Uczciwa, a więc podkreślająca jakie ryzyka czekają na inwestora przy wyborze konkretnego produktu. Jeśli doradca mówi o ryzyku w sposób lekceważący lub niejasny, to natychmiast powinna się nam zapalić czerwona lampka. Po drugie, wystrzegałbym się doradcy oferującego rozwiązania uniwersalne, bo nie ma rozwiązań, które są dobre i dla Nowaka, i dla Kowalskiego. Każdy klient ma inne potrzeby, inną akceptację ryzyka, różny stan wiedzy. Trzecia zasada to płynność. W żadnym razie, zwłaszcza początkującemu inwestorowi, doradca nie może oferować produktów niepłynnych. Zawsze muszą być płynne, oparte o transparentne, popularne rynki. Więc jeśli doradca oferuje nam produkty niepłynne, to nie tylko, że powinna nam się zaświecić czerwona lampka, ale natychmiast powinniśmy z takiego spotkania wyjść. Czwarta zasada to zrozumiały język, którym doradca się posługuje. Jeśli mówi niezrozumiale, posługuje się terminami dla nas niezrozumiałymi, slangiem z rynku kapitałowego, to jest duże prawdopodobieństwo, że próbuje coś ukryć. I piąta zasada, mocno związana z poprzednią – kupujmy wyłącznie takie produkty, których zasada działania jest dla nas zrozumiała.
– Coraz więcej osób dostrzega te zmiany, o czym zdają się świadczyć powstające specjalistyczne firmy.
– Które dobrze sobie na rynku radzą. Bo klienci instytucji finansowych chcą być obsługiwani profesjonalnie, chcą konkretnej wiedzy, bo zrozumieli, że tylko na jej podstawie mogą podejmować odpowiedzialne decyzje dotyczące ich portfela. Stąd wysyp na przykład firm brokerskich czy agencji oferujących ubezpieczenia. Bo jeszcze jedno warto podkreślić – mija czas One man show, samodzielnych doradców. Ilość regulacji na rynku finansowym jest dzisiaj tak ogromna i tak przytłaczająca, że jedna osoba nie jest w stanie im podołać i jeszcze poświęcić odpowiednio dużo czasu swoim klientom. Musi dysponować odpowiednim, rozbudowanym zapleczem.
Rozpocznij karierę jako niezależny doradca finansowy F-Trust
Zobacz także:
Klienci F-Trust zainwestowali już ponad 1 MILIARD ZŁOTYCH
Tempo wzrostu w ostatnich miesiącach imponuje i jest najlepszym dowodem, że obrana przez nas długofalowa strategia przynosi skutek. Bardzo dziękujemy wszystkim Klientom, którzy zaufali naszemu unikatowemu modelowi współpracy i zainwestowali za naszym pośrednictwem.

Polub nasz profil na LinkedIn
Jedyne co musisz zrobić to kliknąć w przycisk “Obserwuj”. Dzięki polubieniu profilu F-Trust na LinkedIn zyskasz dostęp do najnowszych analiz i komentarzy.
Procedury i elastyczność
Od powstania F-Trust minęło 9 lat, w tym czasie spółka bardzo się zmieniła, ale jedno pozostało niezmienne: nasz Klient jest absolutnie na pierwszym miejscu. To oznacza staranną selekcję produktów, które nim trafią do dystrybucji w F-Trust muszą przejść dogłębną analizę, na którą składają się niezależne opinie Działu Prawnego, Analitycznego i Operacyjnego. Pod tym względem czerpiemy z najlepszych korporacyjnych doświadczeń. Natomiast w obsłudze Klienta nasze najważniejsze przykazanie brzmi: bądź elastyczny.Polecamy wywiad: W epicentrum firmy jest Klient – rozmowa z Zarządem F-Trust SA
Przyszłość F-Trust
Perspektywy na przyszłość? Wydają się bardzo dobre, bo spółka cieszy się renomą wśród Klientów, dobre perspektywy wynikają też z właściwie funkcjonującej, dostosowanej do zmieniających się wymagań Klientów, „maszynowni”, na którą składają się profesjonalne działy: Analityczny, Prawny i wreszcie Operacyjny z jego sztandarowymi narzędziami – Platformą Funduszy oraz obsługą telefoniczną. Wreszcie z profesjonalną siecią sprzedaży, do której dołączają coraz to nowe osoby, chcące rozwijać karierę jako niezależni doradcy finansowi. F-Trust jest bardzo dobrym miejscem dla ludzi, którzy chcą tworzyć coś własnego i chcą oferować swoim Klientom najlepsze dostępne w Polsce produkty inwestycyjne (fundusze inwestycyjne otwarte polskich TFI oraz zagranicznych firm zarządzających, ale także produkty dla zamożnych Klientów: strategie asset management i fundusze inwestycyjne zamknięte). F-Trust jest miejscem dla osób, które nastawiają się na długi marsz, takich które rozumieją, że ich sukces zależy wyłącznie od zadowolenia Klientów.Jesteś zainteresowany współpracą?: Rozpocznij karierę jako niezależny doradca finansowy F-Trust
Rynek nam sprzyja
Lokaty bankowe, przez całe lata najpopularniejszy „wehikuł inwestycyjny”, przestał być skuteczny, nie chroni naszych oszczędności nawet przed inflacją. Więc coraz więcej Polaków z zainteresowaniem przygląda się funduszom inwestycyjnym i naszej Platformie Funduszy, dzięki której można rozpocząć inwestować przez internet.Polecamy wpis na naszym blogu: Szukasz alternatywy dla swojej lokaty? Wykonaj 3 proste kroki do świata inwestycji w fundusze
Jak zacząć inwestować w F-Trust?

Najszersza oferta funduszy inwestycyjnych w Polsce
W naszej ofercie znajdują się fundusze najbardziej renomowanych polskich Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych (AXA TFI, Caspar TFI, Conseq, Esaliens TFI, Generali Investments TFI, Investors TFI, Ipopema TFI, NN Investment Partners, PZU TFI, Quercus TFI, Skarbiec TFI, TFI Allianz Polska, oraz zagranicznych firm zarządzających (BlackRock, Fidelity Investments, Franklin Templeton, Schroders).
Zobacz naszą ofertę

Na spotkaniu z naszym Doradcą
Nasi pracownicy dojadą w wyznaczone przez Ciebie miejsce na terenie całej Polski. Nadrzędnym celem spotkania z naszymi Doradcami jest poznanie Twoich potrzeb, naszą misją jest oferowanie jedynie najlepszych produktów oszczędnościowych oraz inwestycyjnych.
Umów się na spotkanie

Przez internet – na Platformie Funduszy
Poza możliwością dokonywania transakcji przez Internet, zyskasz możliwość tworzenia portfela treningowego (bez inwestowania własnych środków) oraz dostęp do portfeli modelowych (o różnym poziomie ryzyka, dostępnych od 500 zł, od 5000 zł, od 250 tys. zł). Platforma to także miejsce gdzie znajdziesz liczne materiał edukacyjne.
Poznaj naszą Platformę

Przez telefon
W każdej chwili będziesz mógł zadzwonić do swojego dedykowanego opiekuna, w celu zaczerpnięcia wiedzy. Pamiętaj, że dla nas zaoferowanie Klientowi funduszu inwestycyjnego to nie koniec, ale początek współpracy.
Zadzwoń: 61 415 27 77

W Placówkach F-Trust
W naszych placówkach poza kupowaniem/sprzedawaniem funduszy, możesz dowiedzieć się wszystkiego na ich temat, ale także edukować się na naszych licznych bezpłatnych szkoleniach i warsztatach.
Nasze Placówki
Klienci F-Trust zainwestowali już ponad 900 milionów złotych

W przedostatnim dniu sierpnia br. informowaliśmy, że za pośrednictwem F-Trust SA Klienci zainwestowali 750 mln zł. Zaledwie 82 dni później ta wartość wzrosła do 900 mln zł!
Tempo wzrostu aktywów F-Trust jest imponujące i jest najlepszym dowodem, że rynek kapitałowy znowu skradł serca Polaków. O ile poprzednio skok o 100 mln zł trwał pół roku, to teraz nasi Klienci potrzebowali niespełna trzech miesięcy aby zainwestować kolejne 150 mln zł.
U podstaw tego sukcesu leżą te same czynniki, które wymienialiśmy już poprzednio:
a. Bardzo dobra reputacja, którą spółka osiągnęła dzięki starannej selekcji produktów oferowanych Klientom. Warto podkreślić, że nigdy nie zaproponowaliśmy Klientom produktu, do którego sami nie byliśmy w pełni przekonani. Zaufanie zbudowaliśmy także dzięki wysokiemu poziomowi kompetencji naszych pracowników i profesjonalnej diagnozie sytuacji gospodarczej, która pozwala Klientom odpowiednio modyfikować swoje portfele inwestycyjne i dostosowywać się do panującej na rynku koniunktury.
b. Profesjonalna sieć sprzedaży i wysoki poziom obsługi. Dzisiaj nasi Klienci mogą korzystać zarówno z sieci oddziałów, jak i sieci profesjonalnie przygotowanych doradców, obsługi telefonicznej i wreszcie…
c. Bardzo wysoko oceniana Platforma Funduszy, która daje możliwość inwestowania za pośrednictwem Internetu:
- zarówno w modelu wsparcia Klientów przez Doradców – Platforma jako narzędzie do obsługi portfela inwestycyjnego, umożliwiające dokonywanie transakcji bez konieczności spotkania z Doradcami F-Trust,
- dla Klientów chcących inwestować samodzielnie – Platforma jako narzędzie dające możliwość korzystania z narzędzi analitycznych oraz oferty ponad 1000 funduszy inwestycyjnych – polskich TFI, oraz zagranicznych firm zarządzających (m.in. BlackRock, Fidelity International, Franklin Templeton Investments, Schroders).
Jak inwestują Klienci F-Trust (fundusze inwestycyjne otwarte oraz strategie asset management)?
Nasi Klienci inwestują przede wszystkim w fundusze akcji – trafiło tam ponad 42,5% wszystkich aktywów, drugie miejsce zajmują fundusze dłużne, a trzecią pozycję fundusze mieszane. Jeśli przyjrzymy się alokacji geograficznej, to sporym powodzeniem cieszy się nadal Polska, na drugiej pozycji rynki rozwinięte oraz rynki globalne, znacznie mniejszym natomiast rynki wschodzące.
___
___
Dowiedź się więcej o F-Trust:
Klienci F-Trust zainwestowali już ponad 750 milionów złotych

W sierpniu 2020 roku F-Trust SA przekroczył kolejną magiczną granicę – aktywa, które za naszym pośrednictwem zainwestowali klienci, to już ponad 750 mln zł (wzrost kwoty o 100 mln zł nastąpił w niewiele ponad pół roku).
Na sukces F-Trust SA, a co ważniejsze naszych Klientów, składa się wiele czynników. Do najważniejszych należą bez wątpienia:
a. Bardzo dobra reputacja, którą spółka osiągnęła dzięki starannej selekcji produktów oferowanych Klientom. Warto podkreślić, że nigdy nie zaproponowaliśmy Klientom produktu, do którego sami nie byliśmy w pełni przekonani. Zaufanie zbudowaliśmy także dzięki wysokiemu poziomowi kompetencji naszych pracowników i profesjonalnej diagnozie sytuacji gospodarczej, która pozwala Klientom odpowiednio modyfikować swoje portfele inwestycyjne i dostosowywać się do panującej na rynku koniunktury.
b. Ogromny wpływ na sukces F-Trust SA ma również profesjonalna sieć sprzedaży i wysoki poziom obsługi. Dzisiaj nasi Klienci mogą korzystać zarówno z sieci oddziałów, jak i sieci profesjonalnie przygotowanych doradców, obsługi telefonicznej i wreszcie…
c. Bardzo wysoko oceniana Platforma Funduszy, która daje możliwość inwestowania za pośrednictwem Internetu:
- zarówno w modelu wsparcia Klientów przez Doradców – Platforma jako narzędzie do obsługi portfela inwestycyjnego, umożliwiające dokonywanie transakcji bez konieczności spotkania z Doradcami F-Trust,
- dla Klientów chcących inwestować samodzielnie – Platforma jako narzędzie dające możliwość korzystania z narzędzi analitycznych oraz oferty ponad 1000 funduszy inwestycyjnych – polskich TFI, oraz zagranicznych firm zarządzających takich jak: BlackRock, Fidelity International, Franklin Templeton Investments, Schroders.
Jak inwestują Klienci F-Trust (fundusze inwestycyjne otwarte oraz strategie asset management)?
Nasi Klienci inwestują przede wszystkim w fundusze akcji – trafiło tam ponad 41% wszystkich aktywów – spółek notowanych na rynkach rozwiniętych. Jeśli przyjrzymy się alokacji geograficznej, to sporym powodzeniem cieszy się Polska, rynki rozwinięte oraz rynki globalne, znacznie mniejszym natomiast rynki wschodzące.
___
___
Dowiedź się więcej o F-Trust:
Wykład prezesa F-Trust na Kongresie EFPA
W dniu 26 listopada br. odbędzie się kolejny, jedenastu już Kongres Fundacji na rzecz Standardów Doradztwa Finansowego. Jednym z prelegentów będzie Krzysztof Jeske, prezes F-Trust SA.
Fundacja na rzecz Standardów Doradztwa Finansowego, EFPA Polska, jest polskim członkiem European Financial Planning Association, wiodącego stowarzyszenia zawodowego planistów i doradców finansowych w Europie. Standardy zawodowe EFPA to wierne odwzorowanie najlepszych praktyk rynkowych, transparentność, wiarygodność, etyka zawodowa i nastawienie na stały rozwój. Fundacja została powołana w 2009 roku.
Krzysztof Jeske, prezes Zarządu F-Trust SA, przedstawi uczestnikom Kongresu temat „Aktywne zarządzanie globalnie zdywersyfikowanym portfelem w usłudze Asset Management w dobie pandemii – dlaczego jest skuteczne dla Klientów?”.
XI Kongres odbędzie się oczywiście wirtualnie. Szczegóły na temat wydarzenia: https://kongres2020.efpa.pl
W epicentrum firmy jest klient – rozmowa z Zarządem F-Trust SA

Rozmowa z członkami Zarządu F-Trust SA: prezesem Krzysztofem Jeske, Anną Svarcovą i Jakubem Strysikiem, oraz Piotrem Jeske, dyrektorem e-commerce i marketingu.
– Korki od szampana wystrzeliły, gdy okazało się, że klienci F-Trust zainwestowali już 750 mln zł?
Krzysztof Jeske: – Z szampanem czekamy na miliard.
– Kiedy spodziewacie się miliarda aktywów?
Krzysztof Jeske: – Nie lubimy wróżyć z fusów. Jest szansa, że niebawem.
– Skąd tak szybki wzrost?
Jakub Strysik: – Nie lubię określenia „szybki wzrost”, bo ono kojarzy się z jakąś efemerydą, która wzięła się znikąd, wystrzeliła, a później z reguły gaśnie. F-Trust nie jest przykładem takiej firmy. Powiedziałbym, że rozwijamy się liniowo, spokojnie budując fundamenty biznesu na trudnym rynku i zdobywając doświadczenie.
Anna Svarcova: – Punkt, w którym dzisiaj jesteśmy osiągnęliśmy ciężką pracą całego zespołu. To truizm, wiem, ale to prawda. Fundamenty spółki wykuwały się długo, nie obyło się bez pewnych błędów, korygowania planów, ale dzisiaj fundamenty F-Trust są już wylane i mogą unieść znacznie większą budowlę niż to co jest dzisiaj. Jesteśmy gotowi do dalszej drogi.
Krzysztof Jeske: – Rynek lubi takie określenia, jak „dynamiczny wzrost”, ale rzeczywiście uważamy, że F-Trust rósł stabilnie, bez fajerwerków, choć od pewnego czasu szybko.
Piotr Jeske: – Media są pełne romantycznych opowieści o spółkach, które wyrosły z niczego, najlepiej z garażu, i w ciągu 2-3 lat podbiły świat. Z reguły, pewnie w dziewięciu z dziesięciu przypadków, ta wizja mija się z prawdą. Apple powstało w połowie lat siedemdziesiątych, a „wystrzeliło” dwadzieścia lat później, Netflix powstał w 1997 roku i przez długie lata był wypożyczalnią płyt DVD, a zawojował świat mniej więcej po piętnastu latach działalności. Nie chodzi o to, że porównujemy się z tymi gigantami, ale o to, że pokazujemy pewną drogę, która każda firma uznawana dzisiaj za dominatora rynku, musiała przejść. Sukces nie bierze się z niczego, u jego podstaw zawsze, dosłownie zawsze, musi być najpierw budowanie fundamentów. Czyli między innymi wybór modelu biznesowego, który zaspokaja potrzeby rynku, budowanie struktury i infrastruktury technologicznej, wreszcie, choć to chyba na pierwszym miejscu, budowa zespołu.
Krzysztof Jeske: – I właśnie głównie na to poświęciliśmy te pierwsze blisko dziewięć lat naszej pracy. Co oczywiście nie oznacza, że przekroczenie granicy 750 mln zł nie jest sukcesem. Na ten sukces złożyło się na to kilka czynników: dobry rynek, to zawsze jest niezbędny element, spadająca atrakcyjność produktów depozytowych, które dzisiaj sięgnęły już dna. Te czynniki było niezależne od nas, ale potrafiliśmy to wykorzystać. Wreszcie, staliśmy się także atrakcyjnym pracodawcą dla absolutnej ekstraklasy ludzi zajmujących się sprzedażą produktów inwestycyjnych. To się stało mniej więcej dwa lata temu i dało nam potężny impuls rozwojowy. Wcześniej trudno nam było pozyskiwać ludzi z dużym doświadczeniem w private bankingu. Oczywiście, zawsze takich mieliśmy, ale nie było ich wielu. Teraz się to zmienia.
Anna Svarcova: – Zmieniliśmy model rekrutacji, co było możliwe dzięki rosnącej pozycji F-Trust na rynku. Dzisiaj podchodzimy do kandydatów bardziej selektywnie, koncentrujemy się na tych, którzy mają już swoich klientów, własne portfele, przynajmniej kilkuletnie doświadczenie na rynku.
Piotr Jeske: – To, że do naszych drzwi zaczęli pukać najlepsi doradcy zajmujący się private bankingiem to efekt marki, którą sobie wypracowaliśmy w tym środowisku. Staliśmy się dobrym partnerem dla ludzi, którzy chcą budować swoją karierę na rynku kapitałowym w długiej perspektywie. W tym środowisku cieszymy się zaufaniem, bo jesteśmy transparentni, oferujemy bardzo dobre narzędzia, całą gamę świetnych produktów, rozbudowany system szkoleń.
Krzysztof Jeske: – F-Trust nigdy nie był firmą, która mówiła swoim doradcom: mamy licencję, to jest nasza oferta, a Ty teraz idź i zdobywaj klientów. Nasi doradcy są objęci stałą opieką, wspomnianym już systemem szkoleń, który na tym szybko zmieniającym się rynku ma kapitalne znaczenie. Każdy z naszych doradców ma też ścieżkę rozwoju. Najpierw sprzedaje fundusze, później ma szansę oferować produkty asset management, wreszcie może oferować produkty szyte na potrzeby konkretnego klienta, np. dedykowane fundusze inwestycyjne zamknięte, oparte na płynnych i wycenianych rynkowo instrumentach finansowych.
Jakub Strysik: – Najważniejsze jest jednak zaufanie klientów. Budowaliśmy to zaufanie długo, ale to trudne zadanie, bo F-Trust nie jest ani towarzystwem funduszy inwestycyjnych, ani bankiem, ani domem maklerskim. Te instytucje mają już blisko trzydziestoletnią historię na polskim rynku, większość ludzi wie, czym one są, jakimi zasadami się kierują, jakie usługi proponują. Tymczasem firmy dystrybuujące produkty inwestycyjne to nowość. Oczywiście, nie byliśmy pierwszą spółką tego rodzaju, ale jednak rozpoczęliśmy działalność na niemal dziewiczym rynku. Musieliśmy się tego rynku nauczyć, ale i rynek, przede wszystkim klienci, musiał nauczyć się nas. Dlatego trzeba było tyle czasu i środków poświęcić na zbudowanie zaufania. Bez zaufania na rynku finansowym nie tylko nie można odnieść sukcesu, ale w praktyce nie można istnieć.
– Do kwestii zaufania jeszcze wrócimy, bo to rzeczywiście ma kapitalne znaczenie. Jeśli dobrze Was rozumiem, to twierdzicie, że prawdziwie dynamiczny wzrost jest dopiero przed Wami.
Krzysztof Jeske: – Dokładnie tak. Przez pierwsze lata zbudowaliśmy całą, niezbędną do rozwoju „maszynownię”, bez której taka firma istnieć nie może, a w każdym razie dochodzi do ściany, której przekroczenie nie jest już realne. Powstała struktura, która potrafi bardzo efektywnie docierać do klientów, strukturę, która pilnuje zasad compliance, co na bardzo regulowanym rynku ma znaczenie krytyczne, strukturę bardzo starannie selekcjonującą produkty, które są oferowane klientom, wreszcie strukturę pozwalająca klientom samodzielnie inwestować, czyli Platformę Funduszy oraz Dział Obsługi Klientów. Drugim elementem jest zmieniający się rynek. Analizowaliśmy niedawno rynek amerykański oraz brytyjski i wnioski z tej analizy są absolutnie jednoznaczne – dystrybucja produktów inwestycyjnych w tych krajach jest opanowana przez niezależne firmy. Polska idzie w tym samym kierunku, co wynika ze słabnącej pozycji banków, również finansowej, bo wyniki sektora bankowego od kilku lat stale się pogarszają. Zmiana na tym rynku na korzyść niezależnych dystrybutorów jest moim zdaniem przesądzona. My jesteśmy na to przesilenie gotowi. Ale oczywiście nie jesteśmy jedyni, więc choć sukces sektora, w którym działamy wydaje mi się niemal pewny, to nie jest powiedziane, że stanie się on udziałem wszystkich niezależnych dystrybutorów.
Jakub Strysik: – Właśnie dlatego tak dużo inwestujemy obecnie w rozwój firmy, między innymi w IT i dział prawny, bo to daje naszym klientom bezpieczeństwo. Z jednej strony bezpieczeństwo technologiczne, z drugiej prawne, gwarancję, że nie narażamy klientów na niepotrzebne ryzyko.
– Pomówmy o tym, bo ten temat nieustannie wraca. F-Trust w ciągu tych dziewięciu lat nie zanotował ani jednej wpadki, to znaczy nigdy nie zaoferował klientom produktu, który nie był płynny.
Krzysztof Jeske: – To wynika z kultury organizacyjnej całej Grupy Caspar, w której obowiązuje – zabrzmi to górnolotnie, ale taka jest prawda – kult uczciwości i traktowania klienta jako epicentrum całego biznesu. Podsuwanie klientom produktów, które narażają go na niepotrzebne ryzyko to w naszym przekonaniu działanie samobójcze. My tę firmę budujemy na dziesięciolecia, a nie na rok czy dwa, po to by szybko zarobić i zwinąć żagle. Po drodze było wiele pokus, bo oferowano nam produkty, które szybko zwiększyłyby nasze aktywa. Nigdy im nie ulegliśmy.
Jakub Strysik: – A gdybyśmy ulegli, już dawno zapomnielibyśmy smaku tego obiecanego na 1 mld zł szampana. Bo dzięki tym produktom dzisiaj rozmawialibyśmy o zupełnie innych – o wiele wyższych wolumenach. Tyle, że jest to sprzeczne z naszą filozofią działania.
Krzysztof Jeske: – W naszej kulturze organizacyjnej jest uczciwość, ale jest też pragmatyzm. Po pierwsze, narażanie klientów na niepotrzebne ryzyko prędzej czy później skutkuje ich odejściem. To jest zawsze nieuniknione, a zdobywanie nowych klientów jest wielokrotnie droższe niż utrzymywanie dotychczasowych. Po drugie, nasze kompetencje, bardzo wysokie kompetencje, dotyczą rynku kapitałowego. Znamy się na funduszach, które są codziennie wyceniane, z których klient może się w każdej chwili wycofać i nie musi czekać na odzyskanie swoich pieniędzy trzy lata, albo lat dziesięć. Nie chcę powiedzieć, że wszystkie takie produkty są nieuczciwe, ale my nie chcemy się brać za rzeczy, co do której nie mamy stuprocentowej pewności, że się na nich znamy. Ale wracając do meritum Twojego pytania. Każdy produkt, który trafia na półkę F-Trust przechodzi bardzo ostrą weryfikację. Po pierwsze, pod kątem prawnym, po drugie – ekonomicznym, czym zajmuje się nasz Dział Analityczny złożony z bardzo doświadczonych specjalistów. W pierwszych latach naszej działalności stosowaliśmy metodę ekspercką, ale w pewnym momencie stało się to mało efektywne i postawiliśmy na metodę ilościową, choć oczywiście stały kontakt naszych analityków z zarządzającymi funduszami, które są w naszej ofercie jest niezbędny i niezwykle ważny. Ale zbudowaliśmy własne miary, które pozwalają nam oceniać fundusze z punktu widzenia ryzyka, stopy zwrotów, kosztów dla klienta. I te miary, jak widać, są bardzo efektywne. Co więcej, są stale udoskonalane.
Jakub Strysik: – Społecznie angażuję się także w prace fundacji Instytut Rozwoju Inwestora. Przychodzą do nas ludzie, którzy czują się poszkodowani, którzy kupili kiedyś jakieś produkty lokacyjne i stracili na tym często naprawdę duże pieniądze, a czasem małe, ale to były ich jedyne oszczędności. Analizujemy te produkty i ich konstrukcja powoduje, że czasem włos naprawdę jeży się na głowie. Te ludzkie dramaty dopingują nas do bardzo starannej weryfikacji produktów, które oferujemy naszym klientom.
Przekonaj się o naszym podejściu do Klientów. Zapisz się do newslettera, otrzymuj darmowe poradniki i raporty inwestycyjne
– Chciałbym wrócić do kwestii IT, bo pandemia spowodowała, że zainteresowanie klientów nowoczesnymi technologiami bardzo wzrosło. Tak było też w wypadku F-Trust i jego Platformy Funduszy?
Piotr Jeske: – Platforma Funduszy została uruchomiona w lutym 2016 roku, jej znaczenie dla funkcjonowania firmy systematycznie rosło. Ale pandemia spowodowała, że to znaczenie eksplodowało. Od początku znakomicie wykorzystywali ją nasi doradcy, ale po marcu zaczęła przyciągać coraz więcej klientów. Nie chcę przez to powiedzieć, że Platforma Funduszy zmieniła historię firmy…
Krzysztof Jeske: – Tego dzisiaj nie potrafimy jeszcze powiedzieć. Być może za 2-3 lata tak właśnie będziemy to oceniać. W marcu, gdy zarządzono lockdown rozpatrywaliśmy najczarniejsze scenariusze, a tymczasem okazało się, że od maja-czerwca mamy najlepszy okres w historii F-Trust.
– „Chwilo trwaj!”, jak napisał Goethe.
Piotr Jeske: – Przeszliśmy przez lockdown suchą stopą, nie zostaliśmy zainfekowani, nasz model biznesowy świetnie się sprawdził i w dużym stopniu stało się to, choć oczywiście nie tylko, dzięki technologii. Platforma stała się dla spółki koniem pociągowym.
Jakub Strysik: – Cała „maszyneria” spółki świetnie się sprawdziła, bo na nowe zasady działania szybko przestawiła się i sieć sprzedaży, i Dział Obsługi Klienta, cały back office. To efekt zarówno narzędzi, jak i modelu biznesowego.
Krzysztof Jeske: – I zaangażowania pracowników. O tym nie wolno zapomnieć.
Anna Svarcova: – Muszę zaznaczyć, że technologia odgrywa również kapitalną rolę przy rekrutacji nowych doradców. To dzięki niej mogą się odbywać wszystkie szkolenia, a mamy ich w F-Trust naprawdę bardzo dużo. I to ona pozwala nam odciążyć naszych doradców od wielu czynności administracyjnych, które choć niezbędne, są zmorą tej branży. To zresztą ważny argument dla osób, które chcą z nami pracować.
Jakub Strysik: – Co nie znaczy, że z tych wszystkich administracyjnych i prawnych obowiązków się nie wywiązujemy. Pod tym względem staramy się być prymusem, ale technologia pozwala racjonalizować nasze działania w tej materii. A warto dodać, że wiele rozwiązań, które u nas wprowadziliśmy ma charakter autorski, co wymaga szczególnej ostrożności.
Krzysztof Jeske: – Sukces F-Trust to przede wszystkim sukces naszych klientów. On jest dzisiaj, po dziewięciu latach, bardzo realny, bo oznacza więcej pieniędzy w portfelach naszych inwestorów. Ale po drodze są sukcesy, które dobrze podsumowują dzisiejszą pozycję F-Trust, jego całej struktury. Dam jeden przykład takiego sukcesu – pod koniec 2018 roku podpisaliśmy umowę z BlackRock, największą na świecie firmą zarządzającą. Dzięki tej umowie fundusze BlackRock weszły na naszą Platformę Inwestycyjną. Jesteśmy jedyną firmą w Polsce, która podpisała z tym globalnym gigantem taką umowę.
Rozmawiał Piotr Gajdziński
Zobacz także:
Klienci F-Trust zainwestowali już ponad 750 milionów złotych

W sierpniu 2020 roku F-Trust SA przekroczył kolejną magiczną granicę – aktywa, które za naszym pośrednictwem zainwestowali klienci, to już ponad 750 mln zł (wzrost kwoty o 100 mln zł nastąpił w niewiele ponad pół roku).
Na sukces F-Trust SA, a co ważniejsze naszych Klientów, składa się wiele czynników. Do najważniejszych należą bez wątpienia:
a. Bardzo dobra reputacja, którą spółka osiągnęła dzięki starannej selekcji produktów oferowanych Klientom. Warto podkreślić, że nigdy nie zaproponowaliśmy Klientom produktu, do którego sami nie byliśmy w pełni przekonani. Zaufanie zbudowaliśmy także dzięki wysokiemu poziomowi kompetencji naszych pracowników i profesjonalnej diagnozie sytuacji gospodarczej, która pozwala Klientom odpowiednio modyfikować swoje portfele inwestycyjne i dostosowywać się do panującej na rynku koniunktury.
b. Ogromny wpływ na sukces F-Trust SA ma również profesjonalna sieć sprzedaży i wysoki poziom obsługi. Dzisiaj nasi Klienci mogą korzystać zarówno z sieci oddziałów, jak i sieci profesjonalnie przygotowanych doradców, obsługi telefonicznej i wreszcie…
c. Bardzo wysoko oceniana Platforma Funduszy, która daje możliwość inwestowania za pośrednictwem Internetu:
- zarówno w modelu wsparcia Klientów przez Doradców – Platforma jako narzędzie do obsługi portfela inwestycyjnego, umożliwiające dokonywanie transakcji bez konieczności spotkania z Doradcami F-Trust,
- dla Klientów chcących inwestować samodzielnie – Platforma jako narzędzie dające możliwość korzystania z narzędzi analitycznych oraz oferty ponad 1000 funduszy inwestycyjnych – polskich TFI, oraz zagranicznych firm zarządzających takich jak: BlackRock, Fidelity International, Franklin Templeton Investments, Schroders.
Jak inwestują Klienci F-Trust (fundusze inwestycyjne otwarte oraz strategie asset management)?
Nasi Klienci inwestują przede wszystkim w fundusze akcji – trafiło tam ponad 41% wszystkich aktywów – spółek notowanych na rynkach rozwiniętych. Jeśli przyjrzymy się alokacji geograficznej, to sporym powodzeniem cieszy się Polska, rynki rozwinięte oraz rynki globalne, znacznie mniejszym natomiast rynki wschodzące.
___
___