Alokacja aktywów pomaga w wynikach // raport F-Trust maj 2023
Jeszcze niedawno dług był w cieniu akcji. Inwestorom trudno było uwierzyć, że dług może stanowić sporą część ich portfeli i z sukcesem zająć miejsce gotówki czy akcji. Alokacja aktywów uzyskała szlachectwo po kryzysie 2000 roku, kiedy spółki wzrostowe traciły wartość, nadmuchaną szalonym popytem na sektory TMT i spółki dot.com.
Jeszcze niedawno dług był w cieniu akcji. Inwestorom trudno było uwierzyć, że dług może stanowić sporą część ich portfeli i z sukcesem zająć miejsce gotówki czy akcji. Alokacja aktywów uzyskała szlachectwo po kryzysie 2000 roku, kiedy spółki wzrostowe traciły wartość, nadmuchaną szalonym popytem na sektory TMT i spółki dot.com.
Alokacja aktywów była oczywiście szeroko stosowana przez fundusze emerytalne i strategiczne fundusze narodowe oraz inwestorów instytucjonalnych i duże korporacje, nie była jednak popularna wśród inwestorów indywidualnych szukających najlepszej klasy aktywów i koncentrowania portfeli w wąskim paśmie spółek najszybciej pnących się w górę, niezależnie od ich wyceny. Tymczasem rozkładanie ryzyka na kilka klas aktywów powinno być bardziej popularne. Szczególnie w okresie trudnym inwestycyjnie, z wieloma niewiadomymi, przy zmianie długoterminowego trendu stóp procentowych. Wielu sądzi, że to zmiany demograficzne mają duży wpływ na gospodarkę. Pokolenie powojenne (po drugiej wojnie światowej) z dużym wzrostem demograficznym faktycznie od lat dominowało w gospodarce światowej. To pokolenie przeszło stopniowo w stan zawodowego spoczynku i obecnie utrzymuje się z emerytur i z wypracowanego przez lata kapitału. Mówimy tu o społeczeństwie amerykańskim i europejskim, ale także o polskim czy chińskim. To pokolenie powinno szczególnie zwracać uwagę na dobrą alokację aktywów i dla tej grupy stworzono takie fundusze.
Ćwierć wieku temu w jednym z małych krajów europejskich rodzinna organizacja zajmująca się zarządzaniem swoją fortuną, ale także majątkami klientów stworzyła fundusz oparty na alokacji aktywów. Celem było powiększanie wartości kapitału, ochrona przed inflacją i stworzenie źródła dochodu, z którego można korzystać na finansowanie kosztów życia. Był to jeden z wielu tworzonych wówczas funduszy tego typu. Dzięki dobrej, rozsądnej i aktywnej alokacji można było uniknąć wpadek w sektory przynoszące dużą stratę, powiększenia ekspozycji na sektory dobrze zarabiające i te klasy aktywów, które bez zbytniej zmienności gwarantowały osiągnięcie założonych celów. Jednym z takich miejsc były wówczas akcje dywidendowe, akcje value i sektory surowcowe oraz „prywatne akcje”. Dzisiaj dochodzi do tego „prywatny dług”. Był też czas na spółki wzrostowe, spółki zdrowia i obligacje.
Aktywna alokacja prowadzi do okresowych zmian w portfelu w zależności od wyceny spółek oraz ich perspektyw biznesowych. Często mówimy o inwestowaniu długookresowym i długim utrzymywaniu pozycji inwestycyjnych. Ale powinniśmy też starać się zmniejszać zmienność naszych wyników, czyli ich wahania. Powinniśmy starać się chronić portfele przed dużymi stratami. Dobra alokacja uwzględnia kilka klas aktywów, których wyniki nie są mocno skorelowane. Szczególnie głośno mówimy o tym obecnie, gdy obligacje pozwalają już zarobić dość solidną stopę zwrotu, przy mniejszej zmienności i – co najważniejsze – przy określonym poziomie ryzyka utraty wartości kapitału. Obligacje mają tę ważną cechę, że kapitał będzie zwrócony przez dłużnika w określonym terminie. Nawet jeśli cena obligacji spadnie, to na koniec swojej zapadalności wartość nominalna obligacji będzie zwrócona inwestorowi. Niestety, akcje tej cechy nie mają. Nie mają zapadalności i nie można oczekiwać, że z powrotem otrzymamy cenę, po której akcje kupiliśmy. Ceny akcji zależą od wielu czynników i kształtuje je rynek.
Aktywna alokacja jest możliwa i ułatwiona jeśli mamy wiedzę na temat przebiegu cyklów inwestycyjnych, znajomość wyceny aktywów i trendów zmian tych wycen. Istnieją wyspecjalizowane firmy zajmujące się alokacją aktywów i pobierają za to słone opłaty. Badania i analizy rentowności klas aktywów pozwalają na zbudowanie odpowiednich modeli. Można także kierować się pewnym wyczuciem i dobrym czytaniem rynków finansowych. W ramach naszej analizy cyku gospodarczego podajemy ciekawe klasy aktywów i wybieramy odpowiednie fundusze. Ponownie piszemy o alokacji teraz, gdy uzyskujemy dość dobre zwroty z obligacji. I nie powinniśmy winić się jeśli nasze inwestycje nie są obecnie w stu procentach w akcjach. Dzisiaj staramy się o zmniejszanie ryzyka. Liczne analizy pokazują, że dobry mix klas aktywów pozwala w długim okresie osiągnąć bardzo dobre wyniki przy określonym poziomie ryzyka. Przeważanie i niedoważanie poszczególnych klas aktywów, sektorów, krajów itp. jest dobrym podejściem do dywersyfikacji inwestycji. Staramy się pomagać publikując modele inwestycyjne (Pokaż portfel >). To ważna część naszego procesu analiz i propozycji inwestycyjnych. Dzięki tym modelom można ocenić jakość naszych wyborów. Warto także docenić rolę doradcy, który ma pomóc przy podejmowaniu decyzji i nakierować na lepiej dopasowany profil.
Fundusze aktywnej alokacji nie zawsze spełniają swoje zadanie. Oparte na ustalonym i trwałym modelu alokacyjnym dokonują jedynie kosmetycznych roszad. Naszym zdaniem warto podejmować odważniejsze decyzje. Przykładem takich odważnych decyzji jest nasz model inwestycyjny wybierający tylko jeden rodzaj inwestycji. Wybór dotyczy czterech podstawowych klas aktywów: akcje, obligacje, gotówka i surowce. Wyniki tego modelu są imponujące i nie potrzebują reklamy. Warto się z tym zapoznać.
Andrzej Miszczuk, Główny Strateg F-TrustZobacz także: