Gospodarki Dalekiego Wschodu są rozpędzone
Przy umiejętnym zarządzaniu swoimi pieniędzmi i dywersyfikacji aktywów, powinniśmy w 2013 roku przyzwoicie zarobić na rynku kapitałowym. Niezbędna jest jednak staranna obserwacja zjawisk zachodzących w gospodarce, przede wszystkim poziomu stóp procentowych, konsumpcji i inwestycji prywatnych. To one właśnie w najbliższym czasie zyskają prymat nad inwestycjami publicznymi, na które jest mało pieniędzy, a poza tym ich finansowanie zwiększa dług publiczny.
Jeśli miałbym wskazywać klasy aktywów, które warto rozważać w 2013 roku, to położyłbym nacisk przede wszystkim na fundusze oparte na akcjach rynków wschodzących. Mam na myśli fundusze inwestujące w firmy z Dalekiego Wschodu (m.in. Chiny, Korea, Malezja, Indonezja, Wietnam), gdzie gospodarka jest cały czas rozpędzona, a wzrosty – w porównaniu z Europą lub USA – imponujące. Aktywem godnym uwagi w najbliższym roku będzie także dług zagraniczny. Są tam obligacje dobrych korporacji z interesującymi kuponami i obligacje rynków wschodzących, gdzie oczekiwana stopa zwrotu znacząco przewyższa inflację.
Trzecie i czwarte miejsce w mojej klasyfikacji zajmują ex aequo fundusze oparte na akcjach polskich spółek notowanych na warszawskiej giełdzie oraz na polskim długu. Akcje są zawsze inwestycją ryzykowną, ale ten rok powinien być dla tego rynku naprawdę dobry i przynieść wzrost w granicach 8-9 procent. Chociaż początek roku może być burzliwy. Z kolei wzrost funduszy długu polskiego będzie efektem niezłej, zwłaszcza na tle Europy i Stanów Zjednoczonych, kondycji polskiej gospodarki, spadającej inflacji i działań Rady Polityki Pieniężnej.
- ZOBACZ SCAN ARTYKUŁU W GŁOSIE WIELKOPOLSKIM PDF, 1,53 MB
Zobacz także: