Prices will fluctuate… ceny będą się zmieniać! | raport F-Trust marzec 2022
To najpewniejsza odpowiedz na pytanie co teraz. Co będzie powodowało te zmiany, to jest bardziej interesujące pytanie, bo może nam dać trochę światła na decyzje, które powinniśmy podjąć w okresie wysokiej zmienności. Oczywiście, możemy podjąć decyzję utrzymania obecnych pozycji, dopóki kurz wybuchu wojny nie zacznie opadać. Wojna jest elementem, który zastąpił Covid na liście naszych zmartwień i stworzył nowe problemy, ale dał także nowe okazje.
Po pierwsze, inflacja nie zniknie w okresie wojny, ale łatwiej będzie ją znosić myśląc o zagrożeniu wojennym i skutkach wojny, które mogą nas dotknąć. Bankom centralnym łatwiej będzie utrzymywać stopy poniżej inflacji, bo nie ma presji na ostre zwalczanie wzrostu cen. Taka sytuacja daje więcej operacyjnej swobody rządom i kolejnego wydawania pieniędzy na gospodarkę, w tym gospodarkę wojenną. Przepaść między inflacją i wysokością referencyjnych stóp procentowych banku centralnego będzie musiała być zmniejszana, ale rynek będzie lepiej reagował na opóźnienia. To daje komfortową sytuację dłużnikom, którzy będą w podobnej sytuacji do rządu i administracji lokalnej. „Spłacanie długów inflacją” może być ciekawym przedsięwzięciem.
Po drugie, ochrona kapitału i zachowanie jego siły nabywczej nie są już łatwe. Potrzebne są rentowności na poziomie co najmniej samej inflacji, a do tego potrzebny jest jeszcze jakiś zarobek, jakaś premia za ryzyko. Rentowności poniżej inflacji nie są już atrakcyjne, ale emitenci długu, którzy płacą wysokie rentowności mogą okazać się bankrutami. Dobra analiza wypłacalności dłużników nabiera aktualności. Nie tylko spółki mogą być bankrutami, ale całe kraje.
Po trzecie, alokacja aktywów oparta na unikaniu strat zaczyna być mniej aktualna, skoro straty już wystąpiły i nie wszędzie udało się ich uniknąć. Naszym zadaniem była ochrona kapitału przed tymi spadkami, ale co chronić, gdy spadki już wystąpiły i teraz liczymy skutki tych spadków? Ba, dalsze spadki są możliwe, ale może tym razem w innych dziedzinach? Wiemy o wielu korektach, gdzie ceny spółek od szczytów spadały 50% do 80%. Może tam, gdzie mieliśmy już wysokie spadki jest miejsce na poprawę cen? W czasie pandemii zarabiały spółki ze szczepionkami, teraz produkty obronne, ale natury wojskowej mogą być bardziej przydatne.
Po czwarte, wzrost gospodarczy utrzymuje się na całym świecie i nie ma wysokiego bezrobocia. Wybicie po pandemii unormowało swój poziom i wzrost jest nadal pozytywny. Kraje dostosowują się do nowego okresu, w którym trzeba zaradzić problemom strukturalnym, na które trafiliśmy w okresie pandemii, rozwinąć i odnowić infrastrukturę. To praca i inwestycje na lata.
Po piąte, czas na głębszą refleksję w zakresie aliansów i strategii geopolitycznych. Wojna Rosji szybko się nie skończy i nie może być łatwo zapomniana. Jej konsekwencje już się zaczęły, od zniszczenia Ukrainy, ale niszczone są łańcuchy powiazań, tak jak pandemia niszczyła łańcuchy dostaw. Giełda rosyjska zniknęła w ciągu jednej doby. Czy wyobrażamy sobie znikniecie giełdy w Nowym Jorku, Londynie czy Frankfurcie? Nie, są częścią bardzo stabilnego systemu i sprawdzonego w różnych trudnych sytuacjach.
Od lat dziewięćdziesiątych przechodzimy kolejne coraz szybsze rewolucje technologiczne, giełda stale rosła, kolejne krachy cen akcji znikały i następowały rekordowe wzrosty. Okres wojen przyspiesza postęp technologiczny, wymyślamy nowe produkty i produkujemy je ochoczo w celach wojennych; koszty nakładów i rentowności liczy się tutaj inaczej. Jest duża przestrzeń do innowacyjności i w pewnym sensie cel uświęca środki. Jeszcze kilka miesięcy temu cieszyliśmy się z postępów osiągniętych na polu digitalizacji czy planów ochrony środowiska podjętych na COP26 w Glasgow w listopadzie 2021 roku. Dzisiaj cieszy się ten kto ma zapasy węgla czy ropy i będzie miał czym produkować ciepło i energię. Dobrze poinformowani otrząsają się z szoku i podejmują odpowiednie decyzje. Ich wyrazem staje się zmienność na giełdzie. Obawy i nadzieje codziennie wpływają na ceny akcji. Powoli sytuacja powinna się ustabilizować. Czy dotychczasowe trendy bardzo się zmienią? Musimy tutaj patrzeć chłodno, bez względu na bliskość konfliktu z Rosją. Większość produktów rosyjskich czy ukraińskich będzie można zastąpić importem z innego źródła. Chłonny rynek konsumencki w Rosji będzie można zastąpić rynkami w Azji, Ameryce Łacińskiej czy na Bliskim Wschodzie. Ceny w tej nowej wymianie handlowej mogą być inne, nie zawsze korzystne. Dlatego powstają nowe możliwości. Silne spółki dadzą sobie radę, będą wygrani i przegrani. Dajmy szanse, ponownie, zarządzającym. Wzrost sprzedaży, wzrost zysków, niezależność i dobre potrzebne produkty to kilka ścieżek do wzrostu cen spółek. Giełda w Nowym Jorku, Tokio czy Londynie będzie działała.
Aby uzyskać dostęp do Raportu Miesięcznego zapisz się na nasz newsletter lub zarejestruj się bezpłatnie na Platformie Funduszy.
Andrzej Miszczuk, Główny Strateg F-TrustZobacz także: