Powrót do normalności? – raport F-Trust luty 2018
Andrzej Miszczuk, Główny Strateg F-Trust – współautor comiesięcznego Raportu F-Trust
Pisaliśmy, że zmienność jest normalnością, cieszymy się z powrotu normalnych zmienności, czyli ze spadków i wzrostów na giełdzie. Zmienność tworzy okazje do inwestowania, przyspiesza proces brania zysków.
Styczeń był dobrym miesiącem i wiele cen wzrosło. To przyspieszenie wzrostów zwiększyło VIX (miernik zmienności). Inwestorzy, którzy nie spodziewali się wzrostu zmienności zostali mocno zaskoczeni. Podobno transakcje związane z ETF-ami na VIX spowodowały lawinową korektę rynku akcji między 2 a 6 lutego br. i boleśnie ugodziły w niektórych inwestorów i ich klientów. Z kolei inni inwestorzy dali się zaskoczyć wzrostowi rentowności obligacji, czyli spadkom cen obligacji. Większe niż 5-procentowe szybkie spadki cen obligacji to często powód zachwiania finansowego. Te dwa przykłady dają nam przedsmak ciekawych sytuacji, jakich będziemy doświadczać w tym roku.
Jakie powody podaje się dzisiaj, aby wyjaśnić ten mini-krach? Zrozumienie powodów może pomoc określeniu dalszego rozwoju rynku. Pierwsze zaskoczenie to korekta cen długu. Na przykład, 2-letnie obligacje rządowe USA miedzy wrześniem 2017 a styczniem tego roku zmieniły rentowność z 1,30% na 2,16%. W tym samym czasie te same obligacje, ale o 10-letnim okresie zapadalności, mieniły rentowność z 2,13% do 2,85%. A o wzrostach inflacji mało słyszeliśmy w tym okresie i podnoszenie stóp procentowych przez banki centralne nie było na pierwszych stronach gazet, bo takiego szybkiego podnoszenia stóp nie było.
Przekonaj się o naszym podejściu do Klientów. Zapisz się do newslettera, otrzymuj darmowe poradniki i raporty inwestycyjne
Bez większego echa przeszedł do historii XIX Zjazd Chińskiej Partii Komunistycznej. Może warto wrócić do decyzji tego Zjazdu, skoro przez wiele lat mówiliśmy o kreowaniu nadprodukcji w Chinach i powodowaniu deflacji przez chińskich producentów. Teraz Chiny zmieniły strategię. Lokalni politycy będą teraz oceniani za zmniejszenie zanieczyszczenia środowiska (węgiel zostaje zastąpiony gazem importowanym z Rosji), a nie za wzrost produkcji jakichkolwiek dóbr, które można wyeksportować. Oprócz kontroli zanieczyszczenia będą też oceniani i premiowani za stan zdrowia społeczeństwa, stan edukacji i warunki mieszkaniowe biedniejszych klas. Regionalni politycy odpowiedzialni za politykę gospodarczą przekładają te nowe kierunki rozwoju na konkretne decyzje. Zamykanie kopalń węgla, zmniejszenie nierentownej, zanieczyszczającej produkcji cementu, budowa mieszkań socjalnych, zamkniecie nierentownych stalowni. W ten sposób redukowane jest gospodarcze koło obserwowane do tej pory: tania produkcja w Chinach, eksport i dochody w dolarach, za które kupowany był amerykański dług rządowy. Popyt na te obligacje pozwalał utrzymać jego niskie rentowności.
Chiny się zmieniają
Chiny promują teraz własną walutę, CNY. Jest ona już w międzynarodowym systemie rezerw walutowych i w rozliczeniach handlowych. Chińska waluta powoli zastępuje dolary w transakcjach chińskich spółek, a także popularnego do tej pory wśród chińskich eksporterów franka szwajcarskiego. Zauważalne było ostatnio słabniecie dolara, utrzymanie się cen gazu, ale brak wzrostów produkcji stali i cementu, mimo wyższych cen. Skończył się okres kreowania deflacji przez kraje azjatyckie, a zarobione na eksporcie dolary będą teraz utrzymywane we własnej walucie, jako walucie rezerwowej.
Inwestowanie w moce wytwórcze i kreowanie nadmiernych mocy wytwórczych w Azji zostało zakończone. Zauważaliśmy to zjawisko od pewnego czasu, gdy statystyczne wykorzystanie mocy produkcyjnych zaczęło szybciej rosnąć i osiągać dawno nieznane poziomy. Kto dzisiaj inwestuje w nowe moce wytwórcze? Konsekwencja braku nowych sił wytwórczych jest wzrost cen producenckich przy rosnącym popycie związanym ze wzrostem gospodarczym. Korzystają na tym kraje azjatyckie, których rynki teraz rosną, bo rosną ceny produktów, które one wytwarzają. Zniknięcie deflacji z rynków światowych nie musi oznaczać gwałtownej inflacji. Jest coś pośredniego, to coś to stabilne lub lekko rosnące ceny. Czyli normalność, do której aspirujemy. I dlatego sądzimy, że lutowa korekta była przydatna w określeniu dalszego trendu wzrostowego. Nakierowanie go na sektory i przemysły do tej pory pozostawione w tyle. Nie zapominamy także o wycenie rynków, która nie jest na wygórowanych poziomach, nawet jeśli inflacja na dłużej zagości w naszej gospodarce.
Zatem wracamy do poszukiwania interesujących funduszy i utrzymania części kapitału w gotówce na wypadek następnej wyprzedaży.
Andrzej Miszczuk Główny Strateg F-Trust
Przekonaj się o naszym podejściu do Klientów. Zapisz się do newslettera, otrzymuj darmowe poradniki i raporty inwestycyjne
Zobacz także: